Kwiato_PMP - 2009-04-18 22:49:42

Dotychczasowe zgloszenia :

1. Kwiato_PMP – bez kozery powiem ORGANIZATOR
2. kornel_PMP - nie wyobrażam sobie zjazdu bez mnie:)
3. MacKill_PMP - kolega z sąsiedztwa jedzie to ja też musze być:)
4. Donlisu_PMP –  jak Kwiato mnie zabierze po drodze [ZABIORE ;) ]
5. Castlevana_PMP - Będę na 100%
6. otik - będę napewno
7. Praqol Potwierdzam przyjazd wstępnie, głosuję za wspólnym zakupem alko, bo jak załatwimy to przez hurtownie, to wiadomo, że wyjdzie taniej a więcej  i zaklepuję sobie miejsce w kwiecistym samochodzie z odbiorem z dworca we Wrocławiu
8 Alvred,Imarcin , domelek , zarzeczny i bandyta77 - tylko w sobote / niepewen czy w komplecie,ale na 100% z arsenalem alko ;)


NIEPOTWIERDZENI:
1.Safar89_PMP - 90% zależy jak bedzie z praca. Ale z wielka chęcia bym pokopał popił
2.kozik_PMP - będę na 95%
3.budyniek - moze i poade ale zalezy to od prondzyna
4.prondzyn – jak wyzej ;)
5.bednar55 -jade w 90% ale nie w sierpniu
6.Piekielny


KOSZTY

- jedzenie (kiełbaska, buly, jajecznica, która zrobie ja itd)  = 20-30 PLN
- alkohol (2-ie noce) = wg uznania,ale jeśli kupujemy cos wspolnie, to moi rodzice prowadza pub,wiec moge zalatwic alko w cenach hurtowych ;) = 20-30 PLN
-domki  (liczac pesymistycznie przy 10 osobach = 32 PLN)
-paliwo/pociag/autobus - ja mam ponad 200 km, moja Astra spali LPG za +- 80zl (jesli bede mial wolne miejsca, ktos moze dojechac do Wro pociagiem i zabiore dalej - z najdalszej gdyni bilet to  bodajze tylko 56zl)
-spotkać członków FPMP= BEZCENNE


TERMIN

7-9 sierpnia (od piatku 15.00 do niedzieli 12.00 mamy domek)

MIEJSCE

Miejsce znane -> http://www.hotel-wodnik.com.pl/pl/site/166/domki/ , tu widac domki http://www.hotel-wodnik.com.pl/pl/site/ … empingowy/

Domki, w których mielibysmy zamieszakc na dwie doby sa 6- osobowe, ale z materacami i 12 osob sie upcha albo i więcej,wiem z doswiadczenia ;) Ja dla dobra sprawy moge nawet spac w samochodzie ;)

Co do atrakcji wszystko chyba na stronie. Bar na terenie jest, gdyby czegos braklo, kapielisko rewelka, boisko z tego co pamietam platne,ale wiem gdzie mozna dojechac na bezplatne(3-4km). Jak ktos bdzie mial zyczenia, to obok basen, sauny, zjezdalnie i inne cuda. Sama lokalizacja osrodku ok. 8km od Belchatowa..


Czekam na burzliwa dyskusje czy spotkamy sie czy jednak chcecie zyc w nieswiadomosci swoich twarzy, umiejetnosci pilkarskich i... mozliwosci alkoholowych :)

Castlevana_PMP - 2009-04-18 22:53:12

Ja mówię tak :)
I chyba nie ma co więcej dodawać :P

MacKill - 2009-04-18 22:54:28

o ja piórkuję!!! zobaczę Kwiato na żywo!!! a i Praqol pozna me karzące ramię!!! o ja piórkuję!

Praqol - 2009-04-19 08:43:40

Ja Twoje? Chyba Ty moje! :D

Kwiato_PMP - 2009-04-19 17:47:11

jak rozumiem cala trojca mowi TAK ;)

Praqol - 2009-04-19 23:14:30

Bractwo się zbiere ;)

Kwiato_PMP - 2009-05-12 10:33:52

Panowie ostetczne decyzje musimy podjac w ciagu 24 godzin, nie ma na co czekac bo terminow nam braknie... Jutro dzwonie rezerwowac,wiec prosze o burzliwa dyskusje kiedy sie zbieramy ;)

Dla przypomnienia miejsce http://www.hotel-wodnik.com.pl/pl/site/ … empingowy/

Praqol - 2009-05-12 13:22:05

Koszt to ok.100 + dojazd, tak?
A jakie terminy wchodzą w rachubę? ;) Bo muszę wiedzieć, czy utrzymam tyle kasę w kieszeni ;)

ps. dla mnie pasi i 29-31 V, bardzo to piękna i niedaleka data :D

Kwiato_PMP - 2009-05-12 23:48:09

Tak jak pisalem za 2 doby domek wyjdzie na glowe 32 zl przy 10 osobach. Zarcie i alko przez 2 dni?? Jesli zrobimy sciepke jak to mowil moj anglista w LO po 20-25zl na jedzonko + tyle samo na alko, to bedzie pelna dupa za przeproszeniem. SKRZYNKE PIWA od Prezesa macie pewna ;)

Praqol - 2009-05-13 10:31:28

Byłby jeszcze baniak wina, ale ze strachu przed pojedynkiem jeden MacKill nawiał aż do Wikingów... ;)

Kwiato_PMP - 2009-05-13 23:34:23

Moze zdazy wrocic.Kamilo Ty rozumiem jedziesz...

Praqol - 2009-05-13 23:58:38

Mam taki ambitny zamiar i póki co się z niego nie wycofuję ;)

Kwiato_PMP - 2009-05-29 13:13:43

Dotychczasowe zgloszenia :

1. Kwiato_PMP – bez kozery powiem ORGANIZATOR
2. kornel_PMP - nie wyobrażam sobie zjazdu bez mnie:)
3. MacKill_PMP - kolega z sąsiedztwa jedzie to ja też musze być:)
4. Donlisu_PMP –  jak Kwiato mnie zabierze po drodze [ZABIORE ;) ]
5. Castlevana_PMP - Będę na 100%
6. otik - będę napewno
7. Praqol

NIEPOTWIERDZENI:
1.Safar89_PMP - 90% zależy jak bedzie z praca. Ale z wielka chęcia bym pokopał popił
2.kozik_PMP - będę na 95%
3.budyniek - moze i poade ale zalezy to od prondzyna
4.prondzyn – jak wyzej ;)
5.bednar55 -jade w 90% ale nie w sierpniu
6.Praqol - TAK
7.Piekielny


KOSZTY

- jedzenie (kiełbaska, buly, jajecznica, która zrobie ja itd)  = 20-30 PLN
- alkohol (2-ie noce) = wg uznania,ale jeśli kupujemy cos wspolnie, to moi rodzice prowadza pub,wiec moge zalatwic alko w cenach hurtowych ;) = 20-30 PLN
-domki  (liczac pesymistycznie przy 10 osobach = 32 PLN)
-paliwo/pociag/autobus - ja mam ponad 200 km, moja Astra spali LPG za +- 80zl (jesli bede mial wolne miejsca, ktos moze dojechac do Wro pociagiem i zabiore dalej - z najdalszej gdyni bilet to  bodajze tylko 56zl)
-spotkać członków FPMP= BEZCENNE


TERMIN

7-9 sierpnia (od piatku 15.00 do niedzieli 12.00 mamy domek)

MIEJSCE

Miejsce znane -> http://www.hotel-wodnik.com.pl/pl/site/166/domki/ , tu widac domki http://www.hotel-wodnik.com.pl/pl/site/ … empingowy/

Domki, w których mielibysmy zamieszakc na dwie doby sa 6- osobowe, ale z materacami i 12 osob sie upcha albo i więcej,wiem z doswiadczenia ;) Ja dla dobra sprawy moge nawet spac w samochodzie ;)

Co do atrakcji wszystko chyba na stronie. Bar na terenie jest, gdyby czegos braklo, kapielisko rewelka, boisko z tego co pamietam platne,ale wiem gdzie mozna dojechac na bezplatne(3-4km). Jak ktos bdzie mial zyczenia, to obok basen, sauny, zjezdalnie i inne cuda. Sama lokalizacja osrodku ok. 8km od Belchatowa..


Czekam na burzliwa dyskusje czy spotkamy sie czy jednak chcecie zyc w nieswiadomosci swoich twarzy, umiejetnosci pilkarskich i... mozliwosci alkoholowych :)

Praqol - 2009-05-29 14:59:51

Potwierdzam przyjazd wstępnie, głosuję za wspólnym zakupem alko, bo jak załatwimy to przez hurtownie, to wiadomo, że wyjdzie taniej a więcej ;) i zaklepuję sobie miejsce w kwiecistym samochodzie z odbiorem z dworca we Wrocławiu :D

Kwiato_PMP - 2009-05-29 15:25:13

Spoxik, ale juz pewne ze w Wieluniu bede musial wziac busa, bo otik sie dosiada,a w Weiruszowei erbe na 90% ;d

Praqol - 2009-05-31 11:34:28

Możesz wziąć i samolot, byleby była zabawa w czasie transportu :D

Kwiato_PMP - 2009-06-26 13:44:33

Pierwszy post zaktualizowany :) Kto jeszcze chetny!!??

Praqol - 2009-06-26 16:57:52

To linki popraw na [*url] i [*/url], bo popsułeś :p

Praqol - 2009-07-03 13:40:51

Od siebie do Bełchatowa mam 129 km, z Wrocławia jest tych kilometrów 179, wyczuwam pewien dyskomfort i nutę bezsensu... ;) Ale jedziemy, Kwiato będzie wiózł zaopatrzenie :D

Kwiato_PMP - 2009-07-03 15:21:12

Nawet nie wiesz ile bys stracil jadac prosto. a zreszta polaczenia do Belchatowa nie ma, bo tam chyba PKP nie przejezdza ;p Wiem ze to ze bagaznik bedzie pelny alko Cie kusi ;p

Praqol - 2009-07-03 15:56:01

Nie no, co Ty, do Wrocławia jadę tylko i wyłącznie dla Ciebie ;)

kornel85 - 2009-07-03 22:35:49

ty też jawnie okazujesz miłość ;) heheh

Praqol - 2009-07-03 23:19:56

Nie ma się co kryć, i tak się wyda w sierpniu :D

drunk-dragon - 2009-07-04 12:04:11

moze jakies zareczyny na zlocie beda :)))))))))

Kwiato_PMP - 2009-07-04 14:38:01

kobiet nie ma, a w pisior-pisior raczej nikt sie bawil nie bedzie ;p

Praqol - 2009-07-04 23:42:40

Neee, tej relacji nie lubimy ;)

drunk-dragon - 2009-07-05 12:30:59

no to juz mnie tam na pewno nie bdzie :((((((((((

Castlevana_PMP - 2009-07-05 13:06:56

Dlatego, że nikt nie bawi się w pisior-pisior??

drunk-dragon - 2009-07-05 15:51:42

hahahahahahahaha :)))))))))))))))))))))))))))

Praqol - 2009-07-09 15:05:22

Tu się nie ma co śmiac, takie omijanie odpowiedzi rodzi jeszcze większe wątpliwości :p

Praqol - 2009-08-10 23:04:46

Odświeżę, bo już po ;)
Wszyscy co nie byli: śpią na drzewie! :D

Kwiato_PMP - 2009-08-10 23:17:14

Zaraz wrzuce na jakis serwer fotki i pisze sprawozdanie.

Kwiato_PMP - 2009-08-12 00:30:55

ZLOT PMP – krótka opowiastka, aby przekonac do przyjazdu w przyszlym roku J

DZIEN PIERWSZY
Ośrodek Słok pod Bełchatowem. 16.00. Kwiato_PMP i jego Ewcia_PMP (Pani, ktorej IMarcin wypominal pol soboty,ze 2 razy musial grac ze mna w grupie w PPMP) docierają jako pierwsi na miejsce. Bądź co bądź organizator. Mały obchod, pierwsze zdjecia widokow, w tym hitu zlotu, czyli kominow elektrownii, do ktorej mielismy raptem godzine kraulem i godzine czolgania się przez las. Zapas plynow wyskokowych w ilosci kartonu wódzi i dwoch skrzynek naszego Rogacza(jedna ode mnie gratis,aby wyroznic tych, którzy skusili się na przyjazd).
Kilka minut przed 18 zjawia się reszta ekipy, która spedzi tu cale 2 doby, w skladzie Kornel_PMP i jego Malwinka_PMP(restrykcyjna przeciwniczka HT, która jednak przekonalismy do siebie), Castlevana_PMP i Kozik(lub jak kto woli Kazik). Cast znany i lubiany, Kazik ma się zarejestrowac w przeciagu najblizszych dni. Pierwsze usciski, calusy, gladzenia po plecach i nie tylko... Grill rozpalony, pora naszykowac kieliszki i szklaneczki do przepijania. Reszta mniej wazna, ale wspomne,ze na stole zagoscic miala pyszna kielbaska. Rozpoczelismy od Rogatego na ukojenie pragnienie,a nastepnie pigwówki(samogon Kornela, którego nazwe teraz napisalem,a za cholere wymowic wówczas nie moglem). Po pierwszych kieliszeczkach i przetraceniu ugrillowanej gietej wybieramy się na spacerek po osrodku. Molo, plaza i boisko, gdzie kolejnego dnia mialo dojsc do starcia gigantow sprawdzone. W miedzyczasie usta się nie zamykaly-rzecz jasna od rozmowy. Smiech, zarty do bolu i już wiedzielismy,ze zlot choc ledwo się zaczal będzie niezwykle udany.
Wracamy do domku, nawiasem mowiac szczesliwy numer 7. Zasiadamy do stolu, spozywamy kolejne... kielbaski. No dobra kieliszki tez- tym razem już czysta ;) O czym mowilismy, kto to spamieta,ale było wesolo. Wtem jako zagorzali sportowcy, to nic, ze bierni postanawiamy zagrac w plazowke przed domkiem, gdzie mielismy spore pole plazowego piasku. Co się dzialo, zobaczcie na zdjeciach. Aha zapomnailem dodac, ze nasz pilka miala srednice około 6 cm. Niestety nie mielismy pompki, żeby napompowac flaka, którego przywiozlem w bagazniku.
Wracamy z jezorami na wysokosci kolan do stolu, popijamy dalej gorzaleczke, ale sportu nam malo,wiec wspomnianym falakiem gramy w... rugby wszyscy na wszystkich ;) Kondycja na pozomie nedznym niestety zmusila nas szybko do powrotu za stol.
Po wypiciu, ktorejs tam kolejki wznosimy toast za Slavcia, który to dnia kolejnego miał stanac na slubnym kobiercu. Toast sprawil, ze postanowilismy do niego zadzwonic, a nastepnie do kazdego do kogo mielismy numer.(Slavcio, Smoku, Chemik, Alvred, Safar, Marcin156,Praqol) Przepraszamy z calego PMP-owskiego serca tych, których zbudzilismy, odciagnelismy od stygnacej kobiety (Alvred)  czy tez do których nie mielismy numeru ;)
Rozmowy przednie, chyba każdy już wtedy zalowal,ze nie może go być z nami.
Piatkowa impreza zakonczona porzadnym upojeniem, a może ukojeniem, co widac także na zdjeciach około godziny 2.30, wlasciwie już tylko przeze mnie i Casta, bo chcielismy się dobic, a i tak nie dalo rady ;)

DZIEN DRUGI
Budzimy się. Zyjemy. Dzieki Ci Boze(smoku nie o Tobie mowa). Szybkie sniadanko, szybkie piwko. Dzis oficjalna czesc zlotu, wiec wszytsko na szybko ;) Aby uatrakcyjnic czas przed wyjazdem do Belchatowa po zakupy i Praqola, który miał tam dojechac, idziemy na rowerki wodne. Aby slonca nas nie spalilo oraz utrzymac forme podniesiona poprzedniego dnia do poziomu solidnego zabieramy na ochlode po 2 Rogacze. Slonce jednak okazalo się tak niemile dla nas, ze postanowilismy wskoczyc z Castem i Kozikiem do wody. Przy okazji nasz kondycja skoczyla na kiepska ;) Kozika niestety, któremu specjalka atletyczny jest obca wiatr 3 razy zdmuchnal z rowerka ;) Po oporoznieniu brazowych flaszeczek z zielona naklejka dobilismy do przystanii.
Ruszamy do Belchatowa w celu przejecia Praqola i zakupu stu kilo kielbasek ;) Dzieki Bogu(Smoku to znowu nie o Tobie) Praqola, który wysiedzial się na przystanku(ponoc się spoznilismy, a Malwinka przeciez jechala tak brawurowo,ze musialem się trzymac kolana Casta) nie dopadli w celu pieszczot belchatowscy menele, a Carrefour miał odpowiedni zapas giętej. Wizyta w sklepie okazala się bardzo przyjemna. Pani, która akurat trafila na nas przy wyborze pilek, zabrala ja na zaplecze i napompowala. Gdziekolwiek by była pozadrawiamy Pania Ewe ;) Nastepnie na dzale wedlin urocza hostessa przekonala nas do zakupu swietnej rolady. Pania Marte tez pozdrawiamy ;) Panie które sprzedawaly kielabski i kaszanki były nie mniej mile, podobnie Pani z dzialu Finanse. W zwiazku tym osobiscie postanowilem napisac w punkcie informacyjnym cztery pochwaly skierowane do kierownika sklepu dla wspomnianych Pan  ;)
Po powrocie we wzmocnionym skladzie siegnelismy do zielonej skrzynki, po czym udalismy się tym razem na przejazdzke Bananem (ponton w krztalcie banana, który ciagnela motorowka). O ile 30 zl za 10 min wydane przez Kornela, Malwine i Praqola okazaly się slusznie wydane, bo oplyneli caly zalew, o tyle ja, Cast i Kozik mielismy spory problem. Po przeplynieciu 300 metrow lezelismy już w wodzie,ale szybko wskoczylismy spoworoten na banana. Niestety po kolejnych 200 metrach i kolejnym kaczkowaniu po wodzie(bo z Castem swoim brzuchami odbijalismy się po wodzie jak kamienie) nie moglismy wejsc na banana przez jakies 5 min. Jak jeden wszedl, to drugi niechcacy go zrzucal. Jak probowalismy na raz, to banan przewracal się na bok. Zle wywazony był po prostu i tyle. Chcielismy pisac reklamacje po powrocie,ale Kornel nas przekonal,ze to chyba jednak nie była wina wywazenia banana ;) Po katorgach nasza kondycja spadla do nedznej, a my spadlismy z banana chyba jeszcze 3 razy. Za to nasza przejazdzka trwala chyba 20 min ;)
Wracamy do domku, gasimy pragnienie, forma rosnie do znakomitej przed przyjazdem kolejnej grupy PMP. Kolo 17 zjawia się Alvred, IMarcin[jak mi pozniej wyjasnil, to nie IMarcin,ale Pierwszy Marcin (I = rzymska jedynka ;)) ], Bandyta(Sova), Zarzeczny i Domelek. Radosci niemilosierna,a powitaniom nie było widac konca ;) Szybkie piwko i szykujemy się na mecz. Cala ekipa PMP miala morale W siodmym niebie. Idziemy na Estadio PMP w Słoku ;) Po krotkiej konsultacji ustalamy,ze grami Świętokrzyskie kontra Reszta Świata. Sedziego brak, za to 2 kibicki J Poczatkowo mielismy grac 2x 15 min,ale okazalo się,ze wszyscy sa jednak solid/solid i w koncu gralismy po ponad 30 min polowa. W przerwie piwo(kto miał ten pil) i palacze obowiazkowo fajeczka. Twardy mecz, duzo kopania, zwlaszcza przepraszam IMarcina ;) Niestety okazalo się,ze jestem złośliwy, z charakterem i kontrowersyjny. Wynik ostateczny 13-8 dla Reszty Swiata. Strzelil chyba każdy choc po jednej bramce. Co najbardziej się rzucilo w oczy, wiekszosc zawodnikow w obu druzynach mialo specjalke Okragly Atleta, a jedynie Praqol szybki, witalny, nieprzewidywalny w jednym ;) Wynik oraz zmeczenie jednak był niewazne i tak każdy był zadowolony jak dziecko.
Wracamy do domku. Siadamy przy goracej herbacie i kanapkach z dzemem. Ehhh... Chyba cos pomylilem oczywiście rozpalamy grilla, rzucamy na ruszt kiebaski i kaszanke, a na stole niewiadomo skad pojawiaja się spore ilosci piwa i wodki. Manna z nieba czy co? Nie!! Federacja Przyszlych Mistrzow Polski rozpoczyna wspolna impreze i teraz możemy oglosic,ze odbywa I OFICJALNY ZLOT PMP.
Zapelniamy brzuchy grillowanymi przysmakami, nad którymi czuwaly Ewcia i Malwina- nasze niezrzeszone brzoskwinki. Kto wolal piwko, pil piwko, kto wódzie, pil wódzie. Jezyki się rozwiazaly, tematy od HT po rozmiar buta i nasz wiek. Dzieki s]naszemu spotkaniu dowiedzielismy się w koncu co Cast przezyl na Ukrainie. Jego historia i przejecie z jakim ja opowiadal zwalila wszytskich z nog, a wszyscy chyba zgodnie możemy stwierdzic ,ze polska policja przy ukrainskiej milicji to banda wystraszonych harcerzy. Kilku z nas wyjasnilo pochodzenie nickow. Omowilismy wyniki PPMP , sklady swoich druzyn, swoje  osiagniecia oraz porazki i wiele innych watkow zwiazanych z HT i naszym PMP.
Kilka motywów, które utwkily w pamieci to,ze Alvred o malo nie wywolal konfliktu miedzynarodowego,a swoja fujarka i siakniem za drzewem zagral gwiazde porno. Co do pierwszej sytuacji –podjechala nagle stara Skoda i wysiedli z niej dlugowlosy Slowak kurdupel i Morawiec podobny do Rooneya. Cast podszedl do niego i poprosil o autograf. Gdy ten oznajmil,ze nie jest Rooneyem, Cast zamsucony wrocil do stolu i walil dalej gorzale, czym sprawil,ze ostatecznie miał chyba najwiecej promili ;) Alvred z kolei zaczal dyskutowac lamanym ruskim, czeskim i niewiadomo czym jeszcze ze Slowakiem.  Dyskusja prawie polozyla wszystkich na glebe. Krotki filmik w drugim pakiecie ze zdjeciami J. Niestety jak powiedzialem sytaucja zrobila się w pewnym momencie napieta jak baranie jadra i goscie odjechali rozdraznieni przez gospodarzy z Polski. My jednak zasiedlismy spowrotem do stolu i degustowalismy dalej nasze polskie wyroby alkoholowe. Niestey około godziny 00.30 ekipa ze Swietokrzyskiego musiala nas opuscic. Placz i lament ukoilismy radosnymi okrzykami PMP to jest potega, PMP najlepsze jest, PMP trzeba szanowac. Pozegnalismy się goraco, obiecujac,ze I Zlot choc bardzo udany, przy kolejnych spotkaniach i tak będzie tylko skromnym zlocikiem ;)
Po powrocie do domku rozzalenie po odjezdzie kompanow utopilismy w wodeczce, która spozywalismy do prawie 3 w nocy. Wykonczeni, choc dumni z tego, ze w koncu taka duza i aktywna spolecznosc jak PMP się spotkala polozyli cielska do lozek.

DZIEN TRZECI
Obudzil mnie sms. Praqol z pietra napisal: Kwiato przynies mi piwo na gore, bo mnie cos suszy. Pan Prezes Wasz unizony sluga zwlokl kuper z lozka i idzie do zielonej skrzynki, a tam pusto jak na polkach w PRLu. Smutek w sercu, bo nie dam czlonkom tego czego pragna z rana,ale coz zrobic.
Gdy wszyscy wylegli z wyrek, Kornel pojechal do sklepu po buteleczki zlocistego Rogacza, a ja zabralem się wraz z Ewcia za przygotowanie obiecanej jajecznicy. Po sniadanku, niestety zabralismy się za sprzatanie, bo domek musielismy opuscic o 12, co dzieki urokowi osobistemu w rozmowie z paniami sprzatajacymi udalo nam się przedluzyc do 13.
Na wygnaniu, bez domku spedzilismy i tak caly dzionek w osrodku, bo nikt do jazdy nie był gotowy ;) Najpierw plaza, a w sumie molo, gdzie się rozlozylismy. Niestety nikt nie ial sily wchodzic do wody. Tu mialo miejsce najbardziej hardcore’owe zajscie na zlocie. Glupi pomysl wpadl do mojej glowy. Cast choc przejdziemy się po caly molo i plazy za reke ;) Cast na to jak na lato,wiec do dziela. Reszta ekipy zebrala wszytskie rzeczi z dala nas obserwowala. Z kocem pod pacha i splecionymi rekoma i rzucaniem hasel jakie piekne chmurki nad nami przemaszerowalismy przez molo, czym wzbudzilismy ogromna sensacje. Smiechu nie moglismy powstrzymac,ale ludzie po prostu mysleli,ze tak się cieszymy wspolnymi chwilami. Apogeum gdy na srodku plazy mowie do Casta : Grzesiu sciagnij mi klapki, pochlapiemy się woda. Casy rzucil mi się do stop, zdjal klapki i wskoczylismy przy brzegu do wody i z chimerycznym smiechem zaczelismy się polewac woda ;) Po wszytskim podalismy sobie lapki i zeszlismy z plazy do reszty, którzy plakali ze smiechu. Akcja zlotu J
Dzien bez sportu bylby stracony,wiec pilka pod pache i na boisko. Kozik kontuzjowany bo dzien wczesniej wraz z Castem spadli z lozka, stal na bramce, a Prezes i Viceprezes wyzwali Praqola i Casta na pojedynek. Rownie twardy mecz, co dzien wczesniej zakonczony zwyciestwem wladz 10-8.
Wykonczeni gra praktycznie w samo poludnie wrocilismy do samochodow. Na wyganiu bez domkow wszyscy glodni urzadzilismy sobie piknik na masce Kornela autka ;) Zblizal się czas rozstania,ale postanowilismy na godzinke skoczyc jeszcze na bilarda. Gra szla rzesko, choc wszyscy byli jak rozjechani przez tira. Około godziny 18.30 wyjechalismy z terenu Sloku, na najblizszym parkingu zatrzymalismy się na pozegnalnego papierosa. Zgodnie stwierdzilismy,ze Zlot udal się w 100 procentach,a  kolejne będą na pewno jeszcze lepsze. Ostatnie podanie dloni i każdy ruszyl w swoja strone... Ale każdy wiedzial tez,ze za rok...

Praqol - 2009-08-12 13:19:56

Epilog jeszcze był, czyli szybka flaszka we Wrocławiu w składzie Kwiato i Praqol ;)

Cast pozdrawia całe PMP z Mielna ;)

prondzyn - 2009-08-13 18:10:17

http://federacjapmp.prondzyn.com/pages/ … leria.html

Czarny1212 - 2009-08-13 22:45:26

Kwiato to na każdej focie :) hehe :D

jak sie panowie bawili tylko pozazdrośćić :) mam na dzieje że kiedyś tam do was dołącze :)

Kwiato_PMP - 2009-08-14 23:56:22

Kochaniutki jestes z Kielc, a wielkie szanse ze nastepny bedzie w Swietokrzyskim ;)

A co do zdjec to nie mam parcia na szklo,ale tak jakos wszyscy mieli parcie na mnie ;) Z gory mowie spalem tylko ze swoja kobieta :D

drunk-dragon - 2009-08-16 11:59:52

pewnie zrob zlot w ustrzykach to napewno przyjade  :///

Czarny1212 - 2009-08-17 00:07:03

Kwiato_PMP napisał:

Kochaniutki jestes z Kielc, a wielkie szanse ze nastepny bedzie w Swietokrzyskim ;)

A co do zdjec to nie mam parcia na szklo,ale tak jakos wszyscy mieli parcie na mnie ;) Z gory mowie spalem tylko ze swoja kobieta :D

a to było by bardzo miło jeżeli , zlot by był w świętokrzyskim ;) to bede na 100%:)

drunk-dragon - 2009-08-17 13:48:08

spoko czarny zrobimy zlot u ciebie w chacie :)))))))))))

Praqol - 2009-08-17 16:19:44

Ty się Smok i tak pewnie nie pokażesz, z pieczary nie wyjdziesz, więc co dla Ciebie za różnica? :D

MacKill - 2009-08-19 23:09:24

Panowie no jak to tak!!! a gdzie fota pod tytułem "Zdrowie MacKill'a"???

Kwiato_PMP - 2009-08-31 19:39:55

Cos mi sie obilo o uszy,ze przyjezdzam niedlugo do Ostroleki ;)

MacKill - 2009-08-31 21:11:41

a mi też tak się obiło o uszy :p

kornel85 - 2009-09-01 22:28:09

:) wpisze się bom ostatnio cichy jakiś :(

MacKill - 2009-09-02 23:45:10

a to nie nasza wina, że kolega przycichł :p

STUNNING VACATION HOME worldhotels-in.com cs dead provet3rans clan wywrotka Piła