MacKill - 2009-01-25 02:38:58

Jest druga. Piękny czas. A mnie nie daje jedna rzecz spokoju. A mianowicie zasady. Nie, nie te z HT. Tak ogólnie. Zastanawiam się czy ludzie jeszcze takowe posiadają? Czy ja takie posiadam?

Chyba wszyscy zgodzą się ze mną, że zasady to dobra rzecz. W końcu dzięki nim można powiedzieć, że ktoś nas oszukał czy złamał zasady gry. Możemy powiedzieć, że tak się nie robi. Mówimy przecież, że nie wypada pić samemu. Głupie, jednak zadziwiające, ile osób stosuję te niepisaną przecież zasadę.  Pytanie więc może  nasuwać  się Wam samo : „o co ci w takim razie chłopczyku chodzi?”. Ano chodzi. Weźmy na przykład ostatnią sytuację z HT. Mecz budzący wiele kontrowersji i emocji jeszcze długo przedtem jak się rozpoczął. Przegraliśmy. Smutne i wkur…..ce . Nawet na naszym forum ktoś krzyknął że popłaca się oszukiwać, ale to tylko HT. Wirtualna rzeczywistość. Sąd powiedział by „mała szkodliwość społeczna”, ale Panowie czy nie poczuliśmy się „wycyckani”?  Ja  się poczułem. Dlaczego praca naszego sztabu ma iść na darmo bo ktoś  złamał zasady? Z drugiej strony musieliśmy zmieniać baner  bo był niezgodny z regulaminem... .

Mam  uczucie, stałe, niezachwiane i pewne jak korupcja w PZPNie, że jesteśmy zmuszani do stałego łamania zasad. Przykład? Nie zaparkujesz samochodu na miejscu dla mieszkańców osiedla to nie zrobisz zakupów. Tak jest u nas. Banał, nie? No ale czy tylko ja mam odczucie, że biorę udział w wyścigu gdzie każdy przepycha się łokciami i jeżeli ja też nie będę to zostanę zadeptanych przez tych co są za mną. A wyścigu tym nie ma żadnych zasad. Nie popierdzielisz kumpla z pracy nie awansujesz. Bo i tak nikt nie doceni Twojej pracy. Rozmawiając z kolegami ze szkoły niejednokrotnie padało stwierdzenie, że uczciwą pracą to się można garbu tylko drobić. I wielu przechodzi nad tym do porządku dziennego. Mnie to przeraża troszkę. Przeraża mnie cwaniactwo „kumpli” ze studiów, starszych „biznesmenów” i młodzieży szeroko pojętnej. Mnie nikt nie uczył żeby nie umawiać się z dziewczyną kumpla. Jednak nigdy tak nie robiłem. A patrząc na młodych ludzi to dla nich nie ma to już większego znaczenia. Zresztą obserwując  to co im serwują w telewizji… Ale to wszystko to nic. Patrząc na to co wyprawiają ci na „górze” to dopiero można się przekonać że nie ma już zasad. (Zresztą ktoś mi kiedyś powiedział że Polska to chory sen pijanego wariata, jeżeli chodzi o rządy. Kur.a jakie rządy?!!). Żyjąc na co dzień w takich oparach szaleństwa staram się zauważać ludzi, którzy jeszcze się nie poddali. Zdaje mi się, że co najmniej kilku znalazłem w tej federacji. Ludzi, którzy nie zawsze są na piedestale. Ludzi którzy mają zasady. Jednak moja obawa jest taka : jak długo jeszcze wytrzymam? Czy za kilka lat będę jeszcze w stanie odróżniać co powinienem robić? Czy nie robić tego, czy może robić bo i tak każdy tak robi? Mnie to smuci…

Około półtora roku temu miałem dziwną sytuację. Kumpel który mnie wciągnął w HT i jeszcze drugi (obaj koledzy z ławy), zaczęli robić przekręty. Po prostu jednemu znudziła się gra a że miał trochę grosza na koncie to zaczął przelewać je na konto tego drugiego. Nic o tym nie wiedziałem. Dopiero jak przeglądałem transfery jednego z nich na to wpadłem. Podpier…iłem  ich. Dobrych kumpli. Jeden z nich wrócił do HT. Po jakimś czasie powiedziałem mu, że to ja. Oceńcie sami czy dobrze zrobiłem.
Mnie nie daje spokoju jedna rzecz. Chyba w tym wszystkim najbardziej rozłościło mnie to że i mnie nie skapnęło z tych przekrętów…..

Kwiato_PMP - 2009-01-25 23:12:39

Jest przed 23,wiec juz moge.

Ha Kamilu, bo Polska to specyficzny kraj, a Polacy specyficzny naród. U nas wszystko jest inaczej. Tak jak każdy chce aby bylo jemu i tylko jemu najlepiej. Mozesz uczyc sie, ciezko pracowac,ale nadejdzie ten moment, gdzie sie zatrzymujesz i jesli nie zlamiesz zasad swoich lub po prostu prawa, kroku do przodu nie zrobisz. I teraz pytanie ile osob robi ten krok za daleko? Niestety popadamy w matnie, bo jeden ciagnie drugiego, bo jeden nie chce byc gorszy od drugiego, bo by zylo sie lepiej trzeba zrobic przekret.
A gdzie w tym wszystkim honor? Moze przesadze,ale jak Wolodyjowski Bohuna w pojedynku trafil, to nie dobil. Podobno to byly czasy dzikie. Wydaje mi sie ze gdyby teraz kazdy mogl nosic "klamke", to kazda ulica co kilka godzin bylaby we krwi. I nie mysle to o ustawkach kibicow czy wojnach gangow,ale o tym ze ktos wymusil pierwszenstwo na skrzyzowaniu albo zaparkowal nie tam gdzie trzeba. Banalne?
A co jesli kolega z pracy "podkrada" Twoje osiagniecia albo zwyczajnie jest donisicielem. Depcze  Ciebie,zeby wziac dla siebie. Niedawno do firmy, w ktorej pracuje przyjeli po znajomosci byla pracownice. Pierwszego dnia oznajmuja mi,ze pani Barbara bedzie koordynowac moim dzialem. Osoba nie majaca bladegopojecia o sprzedazy internetowej, ktora wrocila z Kanady i widzi swiat przez rozowe okulary. I co? Przez pierwszy tydzien duzo szumu wkolo siebie, rozstawiania mnie i kolegow z dzialu po katach. Tylko ja powiedzialem: Hola, hola. ZOstalem wowczas nazwany nieokrzesanym ogierem, a kadrowa oburzona , bo "KTOS" jej doniosl,ze rzekomo zawraca mi dupe w pracy i nie mam zamiaru z nia rozmawiac. "KTOS" doniosl. Idzmy dalej. Pani Barbara zaczyna dobierac asortyment do sprzedazy, ignorujac moje propozycje. Efekt: zero sprzedazy z jej propozycji, marna z mojej, bo i czym handlowac, jesli uwzgledniono ledwie kilka pozycji. Kobieta pracuje tydzien z dojazdem i wpada jej pomysl rozdzielenia zamowien pomiedzy poszczegolnych handlowcow, podczas gdy dotychczas wszystkim zajmujemy sie wspolnie. Pierwsze moje zdanie : "Bezseans. Nierealne i zbedne, utrudnienie w pracy,a nie pomoc". Jej odpowiedz: "Od nowego miesiac wprowadzamy moj pomysl, bo mam poparcie szefowej". Prawa glosu nie mam. Ale co sie dzieje? Przychodzi nowy miesiac,ale tematu zmian brak. Mijaja kolejne dni,a ja juz wiem ze ktos jej wybil z glowy te durnote. Pytam wprost pania koordynator sprzedazy internetowej: "Ktos wytlumaczyl Ci ze Twoj pomysl jest rowny kawalkowi gowna?" Od wtedy z nia nie rozmawiam,ale wiem,ze mnie z firmy nie wyrzuca, bo z czystym sumieniem i bez szczypty skromnosci powiem Wam,ze jestem najlepszym handlowcem w dziale. Niestety Barbara tez nie odejdzie, bo weekendy spedza z szefowa na piciu drinkow,a cale dnie na paleniu z nia i rozpierdalaniu plotek. Wybaczcie ponioslo mnie. Prawda jest taka,ze albo ona albo ja i musi sie to zmienic szybko. Ja chce udwodnic swoja wartosc praca. Tylko czy sie uda? Bo jak zauwazyl MacKill sa latwiejsze drogi. Moze lepiej bylo uwiesc szefowa zamiast kierowniczki innego dzialu swojej firmy, z ktora jestem od prawie roku( tak MacKillu, moja Ewelinka jest kierowniczka jednego dzialu u mnie w firmie, pod ktora swego czasu pracowalem). Mowiac kurwa wprost czy nie lepiej na ktoryms szkoleniu wyruchac szefowa i jesli daj Boze okaze sie dobry, dostac podwyzke i trzasc byc moze przydzielonym dzialem jako kierownik. Gdzie tu jednak umiescic juz wiem,ze durne optymistyczne spojrzenie na rzeczywistosc 22-latka, bo taki moj wiek,ze mozn to zalatwi inaczej?
W HT mogles Kamil, podpieprzyc "nieuczciwych",ale czy w realu tez zawsze jest to mozliwe i przede wszystkim, nie podkladajac swojej glowy... Bo czasem lepiej siedziec cicho... Ale nie ja!! Jutro ide po podwyzke!!

Piekielny - 2009-01-29 22:25:27

Chciałem napisać wcześniej, ale skoro ma być po 22 to muszę się trzymać zasad...;)

Zasad, o których tak dywagujecie. Czytając Wasze wypowiedzi przyznam szczerze, że większość moralnie ustawionych człowieków (to z Madagaskaru) myśli i ma pogodne rozterki do Waszych. Nie chce wypisywać kolejnych przykładów brutalności tego świata i ludzi na nim żyjącym. Bo przecież to ludzie ludziom...
Ostatnio z moją dziewczyną wiele rozmawiam o świecie, religii, zasadach. Każdy ma jakieś podejście do życia, na świecie żyją miliardy ludzi i chyba nie ma takich zasad, które byłyby dobre dla każdego. Wiele osób w obecnych czasach mówi: "słuchaj siebie, żyj tak abyś był szczęśliwy". I rzeczywiście tak jest, wielu to pomaga, ale czy każdemu?
Długo by tak opowiadać i filozofować, ale nie o tym chciałem Wam powiedzieć. Doszedłem to jednego małego wniosku, po rozmowach i obserwacjach otaczającego świata i uwzględniając wartości religijne, które są dla mnie bardzo ważne, ale czy można bezgranicznie w nie wierzyć skoro są setki religii i dlaczego ktoś miałby być w tej lepszej czy gorszej. Wniosek jest prosty, ale dość skuteczny:
"Niech każdy żyje jak chce, robi co chce, ale niech swoim zachowaniem i postawą nie krzywdzi innych".
Nie wszyscy muszą się kochać, ale niech chociaż nie krzywdzą i większość ludzi będzie szczęśliwa.
Zapamiętajcie to sobie...;)

MacKill - 2009-01-29 22:48:41

oj !! poruszyłeś temat dla mnie bardzo wrażliwy. piszę na żywca po 3 żywcach więc uważaj.
1. fajnie że dołączyłeś się do dyskusji. fajnie, że po 22. trzymasz się zasad.
2. piszesz "uwzględniając wartości religijne, które są dla mnie bardzo ważne, ale czy można bezgranicznie w nie wierzyć skoro są setki religii i dlaczego ktoś miałby być w tej lepszej czy gorszej." albo skrót myślowy albo pojechałeś bo bandzie. Jeżeli wartości religijne są dal ciebie BARDZO ważne to jak możesz podważać jej wartości. dla mnie to się trochę ze sobą kłóci.
3."Niech każdy żyje jak chce, robi co chce, ale niech swoim zachowaniem i postawą nie krzywdzi innych".
to coś jakby "żyj i daj żyć innym" ale...
Bzdura Panie Bracie! tak się nie da! Jeżeli do szczęścia brakowało by mi pieniędzy to pewnie poszedłbym i je ukradł. No bo "żyje tak jak chce", tak jak mi jest wygodnie. myślę, że dalsza część twojej wypowiedzi była by po prostu ignorowana bo i tak na pierwszym miejscu była by najważniejsza jednostka we wszechświecie czyli Ja. a jeśli jest Ja to nie ma miejsce na TY czy Bóg. znowu sprzeczność.
3. ten wątek założyłem po to żeby "filozofować".
4. Bardzo się cieszę że się odezwałeś.
5. zapraszam do komentarzy jeżeli ktoś chce chce coś skomentować w jednym dwóch zdaniach.

Piekielny - 2009-02-03 22:57:20

Nie mogłem napisać wcześniej, ponieważ nie miałem takiej możliwości, ale bardzo chciałem dokończyć swoje przemyślenia. Tym bardziej, że dzisiaj zostałem zmieszany z błotem przez gościa, mimo iż kompletnie na to nie zasługiwałem. Skrzywdził mnie i to dość znacznie, ale ja nie mam zamiaru odpłacać mu się tym samym, a może nawet kiedyś w życiu mu za to podziękuje.
Wracam jednak do naszych rozmów na temat szanowaniem bliźniego.
Dzięki MacKill za Twoje cenne uwagi, ale na drugi raz proszę Cię nie pisz po 3 żywcach, ponieważ zaciemniają Ci trochę obraz.
Podważasz moje wartościach religijnych nie znając mnie ani moich wartości, co jest już sporym błędem. Może nie do końca jasno napisałem, o co chodzi, co jednak nie oznacza, że możesz je od razu oceniać. Wyjaśniając, chciałem powiedzieć, że wartości religijne są dla mnie ważne, czytam Pismo Święte i wartości w nim prezentowane wskazuje mi drogę w życiu, a nie te prezentowane przez Kościół. Chodzę do kościoła i jestem praktykującym katolikiem, ale to, co mówią księża dziele przez 2 a może nawet 3. No bo wytłumacz mi proszę, dlaczego dziewczyna mieszkająca z chłopakiem przed ślubem, nie dostaje rozgrzeszenia a ten chłopak dostaje? I nie chce tu mówić o różnych podejściach w różnych wyznaniach religijnych skoro dla jednego księdza ta sama sytuacja wygląda inaczej. Ciekawe czy to jest "Bzdura" dla Ciebie? A poza tym, jeżeli ten temat jest dla Ciebie taki drażliwy i jeżeli tak bardzo chcesz podważyć moje wartości religijne to proszę odpowiedz sobie (nie musisz nam wszystkim) czy zachowujesz czystość przedmałżeńską -> tak ważną dla Kościoła!!!
Ponadto, jeżeli wiesz (sądząc po Twojej wypowiedzi raczej nie wiesz) nieformalnie wszystko to, co pojawia się po "ale" jest ważniejsze niż to, co przed, więc ważniejsze jest to aby nie krzywdzić niż aby żyć i robić co się chce. Teraz już wiesz, że Twoje podejście, iż będziesz kradł i takie tam jest tylko Twoją złą interpretacją.
Widzisz sam, że nie warto jest oceniać zbyt szybko, bo "Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?"

Kwiato_PMP - 2009-02-20 00:38:16

Ha, wartosci religijne i kwestia ich lamania. I to przyciagnelo mnie do tematu. Osobiscie znam sie przeciez Piekielny od lat, choc ostatnio czasu na spotkania nie ma,a w zwiazku z tym i nie wiem jak Twoje zycie sie uklada. Piate przez dziesiate owijajac w bawelne pytam jednak czy mieszkasz i sypiasz z dziewczyna nie majac slubu? Moje podejscie w tej sprawie znasz- dla Mackilla dla scislosci dodam,ze moja odpowiedz brzmialaby OCZYWISCIE. Sek w tym, ze dam sobie reke obciac ze stosunek osob zyjacych w tym "grzechu" do "czystych" niestety bedzie na korzysc tych pierwszych. Co wiecej nie jest tak dzis, lecz bylo zawsze... Pytanie w zwiazku z tym czy ta wiekszosc, a i ja w tym tlumie bedziemy smazyc sie w piekle? Zwlaszcza jesli nie zalujemy?

drunk-dragon - 2009-03-14 23:31:33

ale ja mam pecha ze jest po dwudziestejdrugiej -psia mac- nie ukrywam ze przeszla mi mysl by napisac tego posta jutro o szesnastej czy dwudziestej ale to bylo by przegiecie tyle czekac jesli ma sie cos do powiedzenia i ochote by to zrobic ponadto pernametne lamanie zasad tez stanie sie zasada wiec tego nie zrobie :))

    zasady zostaly stworzone przez ludzi dla ludzi -by zylo sie lepiej- sa lamane naginane przez ludzi i omijanie zasad zostalo wymyslone przez ludzi by szkrzywdzic ludzi.
zasady podzielil bym na te glupie (ortografia) i potrzebne (zakaz palenia w czasie tankowania)
problem jest taki ze ludzie nie potrafia juz zyc jak nie maja czegosc narzuconego zero spontanicznosci tylko nakazy i zakazy instrukcja postepowania jak zyc ...
  @mackill -jesli wierzysz w zasady i o nie walczysz to chyle ku tobie czolo bo nasza wiara w zeczy swieckie nas ksztaltuje i najwazniejsze jest to w co wierzymy jak do tego dazymy i jak zwalczamy to co potepiamy ale pamietaj kto szabla wojuje od pochwy ginie :))
  - czytajac twoj post stwierdzilem ze jestes oportunista mackill piszesz nam o zasadach honorze a sam pod koniec przyznajesz ze sprzedales kolesi ktorzy kantowali w ht bo nic z tego nie miales ...  smutne

@kwiato jak tam podwyzka???

@piekielny "nie robic krzywdy innym i sobie" piekna zasada -popieram
  nie prawda jest ze jak zyje facet z babka w zwiazku nie formalnym to on dostaje rozgrzeszenie a ona nie oby dwoje nie dostaja rozgrzeszenia ale podam ci inna bzdurna zasade kosciola katolickiego :
jak zyjesz w zwiazku nie formalnym i wspolrzyjesz tylko z jedna kobieta to jak juz napisalem rozgrzeszenia nie dostaniesz ale jak bedziesz zaliczal na prawo i lewo babki to uznane zostani ci to za slabosc i dostaniesz rozgrzeszenie :P

   gdyby wstscy ludzie byli idealnie nie musialo by byc zasad a przez to ze bywaja wsrod nas tacy co mysla ze sa idealni te zasady sa lamane

Czasem ludzie to gnoje dbają tylko o swoje
Nie pomogą nikomu, a trzeba pomóc
Zabijają wzrokiem pełnym zawiści
Uważają, że są czyści, egoiści...

Czasem ludzie to gnoje dbają tylko o swoje
Chorego dobiją, aby lepiej im było
Zgwałcą, zniszczą, sponiewierają
Wszystkich - nawet swoich bliskich...

EGOIŚCI, EGOIŚCI
EGOIŚCI, EGOEGOEGOIŚCI
EGOIŚCI, EGOIŚCI
EGOIŚCI - to są ludzie...
farben lehre

kornel85 - 2009-03-15 23:33:03

za każdym razem jak tu wchodzę i chcę coś napisać... to mnie odrzucają długości postów, nawet czytać mi się nie chce ale pierwszy post pokonany :) tak więc panowie sorki ale ja puki trzeźwy nie wypowiem się w tym temacie...

Kwiato_PMP - 2009-03-16 01:14:24

Smoku co do podpieprzenia kolegow przez MacKilla jesli dobrze rozumiem nie popierasz tego? Jesli tak, to... Zatrzymalem sie i nie wiem co napisac, moze lepiej nic. Nie mniej ja popieram takie dzialania i wywalilbym kazdego oszusta z tej gry, nawet gdyby MOD kazal mi zmienic nick na KABEL_PMP.

W kwestii podwyzki w tym tygodniu ide na ostateczna rozmowe  do szefa ;)

drunk-dragon - 2009-03-17 18:51:55

nie do konca kwiato nie lubie lub sie nie zgadzam z podpierzaniem kolegow ale skoro to byl jego koles z lawy to mogl to inaczej zalatwic  nastepnie pisze o honorze a na koncu posta czytamy ze :
" Chyba w tym wszystkim najbardziej rozłościło mnie to że i mnie nie skapnęło z tych przekrętów….."

MacKill - 2009-03-18 16:25:15

tak naprawdę to sprawdzałem opcję "powiadom GMa" :)

drunk-dragon - 2009-04-05 20:59:32

musze wam powiedziec  ze bog  istnieje i nas kocha a dowodem tego jest rogacz :))))

chytrykot - 2009-06-29 23:32:39

dragon i to jest z pewnością jedna z zasad o których pisze MacKill w pierwszym poście :D

Eiinaar - 2009-07-01 13:30:16

Szkoda tylko, że MacKilla nie ma...

Kwiato_PMP - 2009-07-04 14:45:26

Z koncem mojej sesji watek odzyje ;)

MacKill - 2009-07-05 10:09:58

Eiinaar napisał:

Szkoda tylko, że MacKilla nie ma...

już jestem! proszę nie załamywać się! ;)

drunk-dragon - 2009-07-05 12:32:50

opowiadaj mackiss gdzie byles jak cie nie bylo i co robiles ???

MacKill - 2009-07-05 23:41:18

drunk-dragon napisał:

opowiadaj mackiss gdzie byles jak cie nie bylo i co robiles ???

ha! długo by tu gadać.... jakoś się żyło, jakoś grało, jakoś piło....

ochman86_PMP - 2009-07-06 23:28:12

W wątku nocne gadki głos chciałbym zabrać i ja. Chciałbym przedstawić moje rozważania na pewien temat.
W federacji PMP byłem około 4 tygodni, nie trafiłem tam od razu z prostej przyczyny... nie wiedziałem, że takowa istnieje. Dopiero kolega Eiinaar zaprosił mnie do Federacji i tak zaczęła się moja przygoda z tą społecznością. W czasie bycia "wewnątrz" jakoś tam lekko zaakcentowałem swoją obecność i myślę, że ktoś po moim odejściu zapamiętał, że był taki gość co się ochman zwał i sadził głupoty na wewnętrznym forum PMP.
Po odejściu (koniec supka- naturalna sprawa) trafiłem do zewnętrznego forum dzięki koledze Wilu_PMP, do tej pory jestem tu i powoli wtapiam się w strukturę, hierarchię i klimat tego forum. I tu zaczyna się część właściwa. Zarówno wewnątrz jaki na zewnątrz federacji liczba osób aktywnych sięga kilkunastu, góra około dwudziestu kilku, a to raczej smutne. Smutne dla tych, którzy się udzielają i dobro Federacji mają jako pewną wartość w świecie HT (nie mieszać jako jakąś wartość życiową). Na ten czas w Federacji "jest" 100 osób, ma zewnętrznym 55 osób. Pytanie jakie mi się teraz objawiło brzmi: jaką wartość ma Federacja sama w sobie i jaką w porównaniu z innymi federacjami? Matematycznie rzecz ujmując ta ocena wypada dosyć słabo:/ I muszę przyznać, że sam się do tego przyczyniłem, ale teraz to do mnie dotarło...
Otóż zacząłem zabawę w "zewnętrznego rekrutatora - penetratora PMP". Mając trochę czasu do dyspozycji zacząłem pracować na rzecz FPMP, "podróżowałem" po świecie HT, przeprowadzałem krótkie rozmowy z potencjalnymi członkami do federki. Z pewnym zadowoleniem informowałem Prezesa o nowych nabytkach, kilka osób na dzień napawało pewną dumą... W pewnym momencie tej zabawy napotkałem V ligowca, który wyraził bardzo dosadną aczkolwiek mocno prawdziwą opinię. Otóż rzekł, że PMP jest dziwną federacją nie nastawioną na jakość członków lecz tylko na ich ilość i na głupie statystyki. Fraza ta była jak grom zeusowski z posępnego nieba. Doszło do mnie, że zbieram "cyferki", puste aliasy. Liczba członków wzrastała, a na forach te same mordy po smalcu, nikogo nowego... Usiadłem, pomyślałem i stwierdziłem, że moje działanie mogło narazić imię Federki na szwank i opinie, które jej się nie należą, a więc i jej członkom.
Informuję, że swoją działalność zawieszam, nie ma już rekrutacji z mojej strony i w pewnym sensie proszę, aby inni też tego nie robili (chyba, że mają 100% kandydatów, którzy swoją osobą będą realnie tworzyć FPMP). W tym przypadku myślę, że lepiej żeby nas (właściwie Was) było mniej, a jednak bardziej zaangażowanych niż żeby istniała rzesza członków-cieni z grupą nakręcającą całe życie Federacji. Jednocześnie chciałbym przeprosić za to, że moje działanie mogło narazić któregoś z członków na niemiłe, nieprawdziwe komentarze. Tyle.

Castlevana_PMP - 2009-07-07 01:40:45

Przejąłeś się zdaniem 1 Vligowca? Moim zdaniem, im więcej ludzi, tym więcej aktywnych członków Fedracji. Z początku może przerażać ilość wątków i nieprzeczytanych postów (u mnie tak było), ale zanim ktoś to ogarnie i zacznie się udzielać w FPMP, to minie trochę czasu, efekty przyjdą prędzej czy później :)
A jak się komuś u Nas nie podoba, to może najnormalniej w świecie odejść.
Myślę, że werbowanie nowych ludzi, to nie tylko walka o statystyki...
Pozdro :P

ochman86_PMP - 2009-07-07 08:30:13

Nie odpowiem przed 22 ;)

ochman86_PMP - 2009-07-08 22:07:03

Zdanie V ligowca było jednym z wielu zdań, które usłyszałem, ale to miało najlepszy wydźwięk ;) Moim zdaniem rozejrzyj się na tym forum i powiedz gdzie widzisz więcej aktywnych członków Federacji? Byłbym za tym właśnie, że jak się komuś nie podoba to out, ale jak ktoś egzystuje jak roślina ... to też out. Niestety. To Twoim zdaniem werbowanie nowych członków to walka o co jeszcze, bo że o statystyki to już sam przyznałeś?

Castlevana_PMP - 2009-07-09 19:19:56

Może źle się wyraziłem, ale chodziło mi o to, że to nie tak do końca walka o statystyki, chociaż też. Im liczniejsza grupa ludzi w federce, tym więcej osób będzie chciało do niej wstąpić, bo będą widzieli, że jednak komuś się coś musi podobać w federacji :)

ochman86_PMP - 2009-07-09 21:10:07

Castle nie łam zasad! Ja odpowiem po 22 ;)

ochman86_PMP - 2009-07-09 22:12:48

Castlevana_PMP napisał:

Im liczniejsza grupa ludzi w federce, tym więcej osób będzie chciało do niej wstąpić, bo będą widzieli, że jednak komuś się coś musi podobać w federacji :)

Ale widzisz, w tym co piszesz tylko potwierdzasz moje spostrzeżenia. Znowu pewnie gdzieś napiszesz, że ochman jest chory na cyferki i inne takie... Każdy prezes czuje się w pewien sposób pewniej i bezpieczniej gdy "jest" w mocnej federacji. Piszę "jest" bo tak naprawdę to tylko egzystuje w niej... Do mnie dalej nie trafia to, że w federce jest ponad 100 osób a aktywnych użytkowników dziennie jest około 15-20...

Ale zakończmy ten temat (o ile ktoś chce, bo ja nie ;) ) bo jeszcze sprowokuje wiele osób i będą chcieli piwo albo coś ;)

Castlevana_PMP - 2009-07-10 00:30:27

bNie sądzę, że jesteś chory na tym punkcie, po prostu chciałbym, aby w Federacji było jak najwięcej osób, co automatycznie zwiększyłoby liczbę aktywnych. Marzeniem są sami udzielający się Prezesi :) Sorki, że napisałem poprzedniego posta przed 22:00, lecz jednocześnie było to po 22:00 poprzedniego dnia ;p

ochman86_PMP - 2009-07-10 00:41:09

wybaczone ;)

Castlevana_PMP - 2009-07-10 01:36:28

Podziękowane :D

Kwiato_PMP - 2009-07-12 00:32:56

Ciekawa dyskusja i ciezko mi odpowiedziec na ten klin ktory nam zadales Ochman, niestety  chyba prawdziwy i pewny... Ze dzis mam za soba klotnie z baba i zmecznie po calonocnej jezdzie nad morzem odpiwem przy najbliszszej mozliwej okazji ;)

MacKill - 2009-07-12 21:51:31

jako, że założyłem ten wątek pozwolę sobie nagiąć zasady i napisze krótką przed 22.

Pamiętam jak sam wchodziłem do tej federacji (zwerbował mnie.....no właśnie? Kornuś to Ty? nie pamiętam...) było nas ok. 40 jeżeli dobrze pamiętam... na początku - oczywiście nic się nie pisało bo człowiek nie wiedział jaka będzie reakcja a tak na poważnie to miałem w tyle tą federację. później jakoś to wszystko się zaczęło zmieniać człowiek przywykł do tych zapija... znaczy zmęczonych twarzy (:)) i jakoś to poszło....

Później
był czas kiedy to człek siedział zalogowany bez mała jak monopolowy 24h/dob. ale to wszystko dlatego, że "byli" tacy ludzie jak :

Kornel

Praqol

Donlisu

Pan Tomasz (stare Wygi wiedzą o kogo chodzi)

i to właśnie Oni sprawili że FPMP mnie pożarła i wypluła moje ścierwo na glebę.

Teraz
praca, brak suppka (tak to też), szkoła i coraz większa córka nie pozwalają mi na takie zachowania jak kiedyś. cóż życie
Teraz
gdy wróciłem z Norwegii ilość nie przeczytanych postów mnie przygniotła i tak jakoś już zostało niestety...

ale do
Meritum
sprawa jest prosta: więcej ludzi większe szanse na aktywne forum. a to że ktoś uważa że Federacja idzie na masówkę to chyba jego problem. jeszcze Kwiato nie przystawia nam coltów do głów i nie każe wyrabiać 300% normy. Jeżeli jedna opinia sprawiła to, że zmienia się zdanie więc może tak naprawdę sami nie wierzymy w to co robimy bądź też tego nie lubimy robić....

rzekłem.

Eiinaar - 2009-07-14 00:58:20

Jest dobrze po 22 ;-)

Względem forum zewnętrznego, moje zdanie jest takie, że ludzie, którzy będą mieli supportera nie będą raczej tu zaglądać. Oczywiście zdarzą się wyjątki: Kwiatuszek (może z racji prezesury), Prondzyn (on tu rządzi przecież), Smok i kilka innych osób. Ja zaglądam tu z sentymentu ;-)

Inni zaś mają razem z HT forum wewnętrzne i z różnych przyczyn nie będą się tu zbyt często logować - nie ma się co dziwić. Bo przy logowaniu do HT już jesteś na forum (a tu trzeba osobno), bo tamto forum jest wygodniejsze, bo są tam powiadomienia, bo nie wiedzą o tym... Ile osób udziela się codziennie na wewnętrznym forum PMP i stanowi o sile federacji, a tutaj nawet nie ma konta!

Co do ambitnych członków to chyba jest trochę tak, że im większa federacja, tym łatwiej ściągnąć nowych, w tym bardziej ambitnych federatów. Ale prawda jest też taka, że większość wstępujących do PMP ludzi nie udziela się w ogóle - nie interesuje ich życie federacji. Wystarcza uczestnictwo w pucharze plus możliwość zapytania o jakiś szczegół w wątku z poradami bardziej doświadczonych kolegów (i koleżanki).

Wreszcie co do innych "ambitnych" federacji to mogę wypowiedzieć się na temat jednej z większych w Polsce, czyli Betonu. Byłem członkiem przez ponad miesiąc i nie działo się tam dosłownie nic! Żadnego wątku powitalnego, żadnego spamu, kilka postów tygodniowo w wątku z pucharem Betonu i klika o treningu defensywy plus "Need Bid". W PMP nabija się tyle w wolnej gadce między 21:00 a 21:30 ;-) Czyli nie jest z PMP tak źle jak twierdzi ten V ligowiec.

chytrykot - 2009-09-23 03:53:06

ochman86_PMP napisał:

...napotkałem V ligowca, który wyraził bardzo dosadną aczkolwiek mocno prawdziwą opinię. Otóż rzekł, że PMP jest dziwną federacją nie nastawioną na jakość członków lecz tylko na ich ilość i na głupie statystyki. Fraza ta była jak grom zeusowski z posępnego nieba. Doszło do mnie, że zbieram "cyferki", puste aliasy. Liczba członków wzrastała, a na forach te same mordy po smalcu, nikogo nowego... Usiadłem, pomyślałem i stwierdziłem, że moje działanie mogło narazić imię Federki na szwank i opinie, które jej się nie należą, a więc i jej członkom.
Informuję, że swoją działalność zawieszam, nie ma już rekrutacji z mojej strony i w pewnym sensie proszę, aby inni też tego nie robili (chyba, że mają 100% kandydatów, którzy swoją osobą będą realnie tworzyć FPMP). W tym przypadku myślę, że lepiej żeby nas (właściwie Was) było mniej, a jednak bardziej zaangażowanych niż żeby istniała rzesza członków-cieni z grupą nakręcającą całe życie Federacji. Jednocześnie chciałbym przeprosić za to, że moje działanie mogło narazić któregoś z członków na niemiłe, nieprawdziwe komentarze. Tyle.

Jest środek nocy a takie słowa trafiają w samo sedno mojego niewielkiego kociego rozumka. Jednakże myślę że słowa jednej z piosenek Monty Pythona ,,Always Look on the Bright Side of Life'' można wziąść i tym razem, perwersyjnie używając jako przykład. Może właśnie tak bardzo wyjaskrawione słowa krytyki miały trafiać w autora pierwotnego tekstu (który pozwoliłem sobie przytoczyć) Ochmana. Czy gdyby nie wypowiedź Vligowca mogłoby być jeszcze gorzej - może każdy powinien zadać sobie to pytanie i szturchnąć kolegę, koleżankę z ligi - ej, co jest z Tobą, dlaczego nie piszesz, nie udzielasz się - jak trzeba to fuknąć lub chuknąć (tak jak to zrobił ze mną Eiinaar ;) ) Czy to może pomóc ?? Czy ten Vligowiec nie zasłużył sobie na to by mu pokazać jak bardzo się pomylił skoro raz na zawsze skreślił PMP skoro z góry założył że tak jest i pewnie nic się tu nie zmieni ??


Większa, liczniejsza federacja miałaby swoje plusy i minusy, co nie jest zbyt odkrywczą myślą, nawet w moim wykonaniu. Lecz może warto zastanowić się czy jest możliwe że przy np. podwojeniu ilości ludzi w federce podwoiła by się ilość tych aktywnych członków?? Czy było by w PMP więcej życia??

kornel85 - 2009-10-05 22:32:50

Eiinaar napisał:

Jest dobrze po 22 ;-)

Względem forum zewnętrznego, moje zdanie jest takie, że ludzie, którzy będą mieli supportera nie będą raczej tu zaglądać. Oczywiście zdarzą się wyjątki: Kwiatuszek (może z racji prezesury), Prondzyn (on tu rządzi przecież), Smok i kilka innych osób. Ja zaglądam tu z sentymentu ;-)

Inni zaś mają razem z HT forum wewnętrzne i z różnych przyczyn nie będą się tu zbyt często logować - nie ma się co dziwić. Bo przy logowaniu do HT już jesteś na forum (a tu trzeba osobno), bo tamto forum jest wygodniejsze, bo są tam powiadomienia, bo nie wiedzą o tym... Ile osób udziela się codziennie na wewnętrznym forum PMP i stanowi o sile federacji, a tutaj nawet nie ma konta!

Co do ambitnych członków to chyba jest trochę tak, że im większa federacja, tym łatwiej ściągnąć nowych, w tym bardziej ambitnych federatów. Ale prawda jest też taka, że większość wstępujących do PMP ludzi nie udziela się w ogóle - nie interesuje ich życie federacji. Wystarcza uczestnictwo w pucharze plus możliwość zapytania o jakiś szczegół w wątku z poradami bardziej doświadczonych kolegów (i koleżanki).

Wreszcie co do innych "ambitnych" federacji to mogę wypowiedzieć się na temat jednej z większych w Polsce, czyli Betonu. Byłem członkiem przez ponad miesiąc i nie działo się tam dosłownie nic! Żadnego wątku powitalnego, żadnego spamu, kilka postów tygodniowo w wątku z pucharem Betonu i klika o treningu defensywy plus "Need Bid". W PMP nabija się tyle w wolnej gadce między 21:00 a 21:30 ;-) Czyli nie jest z PMP tak źle jak twierdzi ten V ligowiec.

i tu masz rację... niestety przyznam sięże ja ostatnio (dość długo) nie jestem na bieżąco z zewnętrznym :( , ale nawet na wewnętrznym , mimo że jestem kilka razy dziennie nie nabijam tylu postów co dawniej :( (ehhh. stare dobre czasy) pozostaje nadzieja że coś sięzmieni i wszystko się poprawi :)

pozdrawiam zewnętrznych PMPowców :)

nionio_HandF - 2010-05-20 02:04:31

Odnośnie userów którzy dołączyli do federki i są biernymi członkami.
Jestem żywym przykładem, osoby która wstąpiła w szeregi PMP bez wcześniej reklamy.
Może tylko dodam jeszcze kilka słów o Dovco, mogę powiedzieć, że to właśnie On uświadomił mi, że Hattrick to nie tylko gra, ale ze to coś więcej. Powiedział mi kiedyś: prawdziwa zabawa się zaczyna dopiero jak się wstąpi do federacji. Długo się zastanawiałem czy zainwestować w suppka... no i stało się przyszły Święta trochę było nudno, postanowiłem rzucić groszem i kupić suppka... i nie żałuje. Oczywiście najpierw dołączyłem do HandF. Na początku byłem trochę zagubiony... ale powoli się rozkręcałem, zaczęłam spamować:). Na dodatek pewnego dnia napisał do mnie na GB jakiś członek z HandF.... trochę byłem zaskoczony... bo nie nadużywałem tej funkcji zbytnio(bo jak dla nowego była mi obca). Teraz ten user jest selekcjonerem naszej reprezentacji!! Tak, to właśnie drago do mnie napisał... miałem szczęście ze tak znakomity taktyk odezwał się do mnie, do osoby która praktycznie nie wiele wie o HT. Zaczęły się godzinne spamy... itd.

Minął jakiś czas i stwierdziłem ze może wstąpię do innej federki tak dla sprawdzenia czy wszędzie jest podobna atmosfera. Padło na PMP... a właśnie dlaczego PMP??
W sumie to nie pamiętam, może dlatego ze HandF popiera właśnie PMP... ale sprawdzałem tez inne federacji.
Tutaj tez spotkała mnie niespodzianka... zobaczyłem ze dużo jest konkursów to się pozapisywałem do tam rożnych różniastych(potem tego nie potrafiłem ogarnąć:)). Szczególnie utkwił mi w pamięci Lisu_PMP  który stworzył znakomitą współpracę przy PD. Potem przyszło PPMP... no nie miałem wyboru, musiałem zostać wśród PemPków:).
Może nie jestem najaktywniejszym członkiem, ale zaliczam się do aktywnych a nie jestem w federce po to żeby tylko być na liście:)
Szczególnie cenie sobie spam z Castem:)



Pora na drzemkę:)

ochman86_PMP - 2010-05-25 22:20:44

Bardzo ciekawa historia, do napisania na wewnętrznym. pozdro, ochman:)

Donlisu - 2010-05-28 20:28:47

Czekam jeszcze, może uda nam się stworzyć znów duet  :p

http://salesfinanse.pl internet światłowodowy Obszywanie kierownic skórą