Eiinaar napisał:

@Skiba

Ile mniej więcej czasu spędzasz tygodniowo i czym się wówczas zajmujesz?

Obecnie bardzo mało (pewnie te ciągłe ligowe łomoty, jakie zbieram już drugi sezon, tak mnie odpychają )
Ogólnie, to jak komp jest włączony, to jestem zalogowany, ale aktywnie przebywam może godzinkę dziennie. Ciut więcej w weekendy, bo mam więcej wolnego czasu, no i skład trzeba ustawić, żeby czasem nie przegrać 6:0 )

A zajmuje się głównie czytaniem forum. Ostatnio sprzedałem kilku grajków, a teraz szukam na TLu czarodziejskiej metody na utrzymanie

Eiinaar napisał:

Czy rozpatrujesz w przyszłości możliwość prowadzenia jakiejś reprezentacji?

Nie. Kadry zupełnie mnie nie pociągają. A poza tym, presja otoczenia by mnie wykończyła

Witak Skiba
Jakie to uczucie być w ekstraklasie jedynym z dwóch prezesów niezarabiających na stałym obrocie zawodnikami na TL?

Grasz już 5 i pół roku - co uważasz za największe Hattrickowe osiągnięcie w tym czasie, a co za największy błąd ??

Trudniej się było dostać do E-klasy czy trudniej będzie się utrzymać ?

Pozdrawia K O T :]

chytrykot napisał:

Witak Skiba
Jakie to uczucie być w ekstraklasie jedynym z dwóch prezesów niezarabiających na stałym obrocie zawodnikami na TL?

Czołem

Uczucie sympatyczne, ale byłoby jeszcze milej, gdybym tak nie dostawał po dupie co tydzień )

chytrykot napisał:

Grasz już 5 i pół roku - co uważasz za największe Hattrickowe osiągnięcie w tym czasie, a co za największy błąd ??

Największe osiągnięcie, to chyba awans do I ligi bez handlowania i bez grania dziadkami. A największy błąd...to chyba awans do I ligi bez handlowania i bez grania dziadkami )

chytrykot napisał:

Trudniej się było dostać do E-klasy czy trudniej będzie się utrzymać ?

Pozdrawia K O T :]

Z awansem wyszło bardzo dziwnie, bo po wprowadzeniu możliwości dokonywania zmian w trakcie meczu okazało się, że jako jedyny w lidze mam wartościowych zmienników na każdą pozycję i w razie potrzeby, mogę przejść od betonu do totalnej norwegii. Dwa zespoły zupełnie odpuściły sezon, długo dopisywała też forma, omijały kontuzje i jakoś tak wyszło )

Zdecydowanie trudniej było się utrzymać. To był cud (czy jak kto woli, bug), że wygrałem ostatni mecz w sezonie z motsującym Future, do tego na wyjeździe. W tym sezonie mogę już nie mieć tyle szczęścia.

Pozdrawiam

immortalman_PMP napisał:

a kogo Panowie widzicie jako tegorocznego mistrza E-klasy? czasami ciężko wytypować lidera, bo E-klasa czasami jest bardzo nieprzewidywalna, aczkolwiek ja trochę kibicuje Ursynowi, który całkiem dobrze sobie radzi, a w końcu jest beniaminkiem.

Dla mnie jest zdecydowanie za wcześnie i zbyt ciasno w czołówce, żeby cokolwiek typować. 2-3 kontuzje kontuzje i lider może być nagle na szóstym miejscu, a ja po dwóch wygranych mogę wskoczyć na pudło )

Eiinaar napisał:

Mam jeszcze pytanie do obu prezesów:

Już wiemy, że obaj nie zajmujecie się ST i DT a i zyski z treningu nie są zbyt duże. Gdzie w takim razie znajduje się recepta na sukces?

Ja trenuję ogólny, aktualnie zarabiam na HTM, a pod koniec sezonu będę musiał pomyśleć o DT. Recepta na sukces wydaje się być wcześniejsze zgromadzenie ogromnego kapitału za pomocą treningu, następnie wrzucenie ogólnego i stworzenie "paki" - czyli, mniej więcej, ścieżka jaką obrał Limar.

Eiinaar napisał:

Czy działacie głównie jako ekonomiści - to znaczy wcześniej zgromadziliście spory kapitał czy raczej staracie się bazować na zaskoczeniu taktycznym rywali?

Nigdy nie odkładałem dużych sum na koncie i nieco teraz tego żałuję, bo daje to komfort wynajdowania rodzynków na TLu. Spory kapitał zgromadziłem jednak w postaci pilkarzy. Nie da się bazować tylko na zaskoczeniu taktycznym, ponieważ w tej grze pewnych rzeczy przeskoczyć sie nie da...

Eiinaar napisał:

Jaki macie plany na przyszłość? Kiedy walka o mistrzostwo i jak długo chcecie grać w E-klasie?

Chciałbym utrzymać się w tym sezonie i wzmocnić skład przed kolejnym. Raczej jestem zwolennikiem Tuna strategii małych kroczków niż amatorem napinki na mistrzostwo, która totalnie wyniszczy moją ekonomię. Moim planem jest zagościć na dłużej w e-klasie, ustabilizować skład na wysokim poziomie i co sezon walczyć o najwyższe cele.

immortalman_PMP napisał:

a kogo Panowie widzicie jako tegorocznego mistrza E-klasy? czasami ciężko wytypować lidera, bo E-klasa czasami jest bardzo nieprzewidywalna, aczkolwiek ja trochę kibicuje Ursynowi, który całkiem dobrze sobie radzi, a w końcu jest beniaminkiem.

Według mnie walka rozegra się między Grzesiem i Limarem. Future ma aktualnie kosmiczną formę grajków, Krasnale z kolei dysponują kilkoma uniwersalnymi piłkarzami, którzy sprawiają, że ich gra jest nieprzewidywalna.

Miło mi Radzę sobie nieźle, jednak teraz czeka mnie morderczy maraton - Krasnale, Biała, potem Future i spowrotem... Trochę sobie porumakowaliśmy, printscreena z rankingiem klubowym 2 zrobiłem, teraz przyjdzie powrócić do rzeczywistości Broni, rzecz jasna, nie składam, widzę jednak jaki potencjał mają inne drużyny i oceniam, że - jeszcze w tym sezonie - powalcze raczej o utrzymanie niż najwyższe laury.

Kwiato_PMP napisał:

JA w wywiadzie odnosnie pierwszej kolejki, ktory dla HT-Press przeprwadzal ze mna Dovco wytypowalem Ursyna jako kandydata do spadku, juz wiem , ze sie pomylilem.

W pierwszej kolejce to ja miałem w składzie 10 sensownych zawodników - sam bym siebie typował do spadku. Teraz czeka mnie prawdziwy test przydatności do e-klasy i mam nadzieję, że go zdam

Kwiato_PMP napisał:

Ja mam takie pytanie:

Zaczynajac gre wierzysliscie, ze zagracie kiedys w E-klasie?

Ciekawe pytanie. Na początku E-klasa jawiła mi się jako coś zupełnie nieosiągalnego, kosmos. W możliwość osiągnięcia tego poziomu rozgrywek uwierzyłem, gdy w końcu - po 6 sezonach spędzonych w IV.41 - udało mi się awansowac do III ligi. Do treningu zatrudniłem wtedy Generała i wszystko stało się proste...

Kwiato_PMP napisał:

Ja mam takie pytanie:

Zaczynajac gre wierzysliscie, ze zagracie kiedys w E-klasie?

Z tego co pamiętam, to średnio w to wierzyłem Bardzo chciałem, wiadomo, ale wydawało mi się to nierealne. Wtedy też zupełnie inaczej wyglądał sam Hattrick, bardzo ciężko było nadrabiać straty do tych, co zaczęli grać wcześniej. Zadowalający gracze kosztowali kilkaset tysięcy, a solida nie widziałem w klubie chyba cały pierwszy sezon. Jak zacząłem w VI lidze to na dzień dobry przegrałem pierwsze 5 meczów ligowych, bo rywale grali parę miesięcy dłużej niż ja, przez co byli absolutnie poza zasięgiem.

No i przeczytałem gdzieś wywiad z ówczesnym guru polskiego HT,  Jerzym, który na pytanie, czy kluby z 5-6 ligi mają jakiekolwiek szanse dojść kiedyś na szczyt, powiedział, że żadnych. Jednym słowem, przyszłość rysowała się w czarnych barwach